niedziela, 7 kwietnia 2013

Dzień z kluchami ♥

                                                                        Heeej! <333
        Jak już mówiłam mam dziwny czas rozkładów postów, piszę, gdy chcę pisać, co mi się strasznie nie podoba., muszę to zmienić, dlatego teraz będę starać się pisać co 2-3 dni. Może to dziwne ale tak naprawdę nie wiem jak się teraz czuję. Przez ostatnie dni mało się działo, dlatego właśnie nie pisałam..            

Poza obiadem u babci Mateusza widziałam tylko na parę godzin, ale był co bardzo mnie uszczęśliwiło, spotkałam się wtedy również z Justyną, która akurat wtedy dysponowała czasem. Obudziłam się około 13, co również trochę uprzedziło dłuższe widzenie się.
        Wyszłam po Mateusza po 15, spotkaliśmy się, zrobiliśmy kółko na około zalewu, zjedliśmy dwie czekolady i ruszyliśmy do Justyny, a od niej do mnie. Jedząc kolorowe żelki doszliśmy do mnie, zjedliśmy trochę czekoladowych króliczków i znów wyszliśmy. Wychodząc spotkałam Julkę <Siostrę mojej sąsiadki, która mieszka w Łodzi> i bardzo się ucieszyłam, bo dawno jej nie widziałam.
Odprowadziliśmy z Matim Justynę do domu i poszliśmy na drugi koniec  miasta, gdzie mieszka nasza babcia. Objadła nas ciastem, późnej znów wróciliśmy do mnie i zaczęło się nocowanie. Robiliśmy sobie dużo fryzur, gadaliśmy o wszystkim i niczym, oglądaliśmy Shreka, jak można to nazwać oglądaniem, gdyż Mateusz zasnął na 5 minucie. Robiliśmy to co zawsze i nigdy nam się to nie znudziło, tak już jest jak ma się brata od urodzenia. Po prostu bardzo go kocham i tak naprawdę bardzo żałuję, że mnie opuścił.  Później z rana wyjechał i tyle go widziałam/ Cece. 


piątek, 29 marca 2013

I love spring tag ♥

 No Siema! 

Wiem, że posty piszę z dziwnymi przerwami. Dziś chciałabym zrobić pierwszy Tag, jestem teraz zielona w Tych wszystkich otagowaniach, tagach itd., myślę, że za jakiś rok wejdę na stare posty i będę się z tego śmiać. Kolejność może być troszkę pomieszana ze względu na zdjęcia. A więc tag nosi tytuł : I love spring tag, jak myślę, a myślę, że dobrze myślę, zostałam 'otagowana'  przez Łucję na lucy-luucy.blogspot.com, więc zaczynam.
I love spring tag: 

Ulubiony wiosenny lakier? 

Nie używam za dużo lakierów, z wiosną kojarzy mi się najbardziej niebieski, turkusowy, miętowy czy też żółty. Obecnie mam na sobie lakier bezbarwny, zresztą noszę go już długi czas, lecz ładnie to wygląda do reszty ciuchów.


Ulubiony wiosenny produkt do ust? 
Tak samo, nie lubię eksperymetować z pomadkami, błyszczykami czy też szminkami, mam dwie lekko różowe al'a szminki z Bell, usta stają się nawilżone i bardzo podoba mi się ich kolor, chociaż muszę się już wybrać do sklepu z powodu ich zaniku.

Ulubiona wiosenna sukienka? 
Nie noszę sukienek. Ale mam jedną wiosenno-letnią, chociaż i tak jej nie zakładam.



Ulubione wiosenne akcesoria : szale? 
Nie noszę szali, afaratek, w ogóle nie przywiązuje uwagi do dodatków, choć jak jestem ubrana, nie noszę również kolczyków ani bransoletek, czasami szczęśliwy naszyjnik.

Ulubiony wiosenny kwiat? 
  Nie trawię róż. Są one wszędzie, wolę tulipany, nie tylko na wiosnę, na cały rok. Na wiosnę? Najlepiej kolor żółty, czerwony lub fioletowy.

Jaki wiosenny trend jest dla Ciebie bardzo ekscytujący? ♥
Napewno wzory w kwiaty. Wiosna = kwiaty, podoba mi się połączenie kwiatów na spódnicach czy sukienach na wiosnę, pięknie wyglądają i są eleganckie.

Jaka jest u Ciebie wiosna? ♥

Piękna zima tej wiosny.



Ulubiona wiosenna świeca? ♥

Mam w domu z tysiąc świec, nie mogę wybrać ulubionej na wiosnę.

Czy lubisz wiosenne porządki? ♥
Na codzień nienawidzę sprzątać, lecz gdy jest wiosna również budzę się do życia, dziś posprzątałam moje całe biurko, a dlatego, że swojego pokoju nie posiadam, nie muszę sprzątać reszty.
<Dwie szuflady Before/After>

Ulubiony wiosenny perfum? ♥
Podobna sytuacja, mam ich dużo, nie mogę powiedzieć jak pachną, mogę tylko określić, że są cudowne i pasują do wiosny.

Jakie są Twoje plany na przerwę świąteczną wielkanocną i na wakacje? ♥
Łoo, dużo tego. Napewno więcej spotykania się z przyjaciółmi, niż siedzenia cały dzień w domu przed komputerem, wyjazd do Mateusza do Warszawy, zarywanie nocy u kolegów, nocowanie u przyjaciółki jak i  pod namiotem przed blokiem, zacząć biegać, choć robiłam już to wcześniej.


Jejciu! Ale mi się z tym zeszło ; o Więc tak, tutaj macie tagi tag, mogę wam powiedzieć, że następny będzie o moim pupilu ♥ Jak już ktoś tu jest, njech zostawi chociaż jakiś mały komentarz, będę wiedziała, że ktoś odwiedza mojego bloga!/ Cece.






czwartek, 28 marca 2013

Dzień jak codzień.

                                                                    No Siema! 
Może ktoś kto odwiedza blog myśli sobie "Dopiero co założyła, a już opuszcza". Właśnie odpowiadam : Nie! Nie było mnie, ponieważ zamieszkałam na jakiś czas u Babci, a nie ma tam internetu. Mam tam blisko do szkoły, musiałam poukładać sobie również niektóre sprawy, a co najważniejsze odpocząć od tej całej rutyny i monotoni, pomimo, że się tam nie wysypiałam, miałam tak jakby "lepiej" niż w domu, chociaż jak to u każdej Babci, byłam tylko tydzień i tak przytyłam.
< z Babcią ♥ >
 Próbuję wynagrodzić swojej przyjaciółce swoje sprawy i jak musiałam do nich powoli dojść, więc spędziłam z nią ten Czwartek. Wstałam po 13, jak na pierwszy dzień wolnego, więc było dość trudne spędzić z nią cały dzień, lecz szybko się ogarnęłam i wyszłam. Jak zawszę, rozmawiałyśmy o niektórych sprawach, przebierałyśmy się i robiłyśmy dziwne miny do zdjęć. Niedługo potem poszłyśmy do mnie, gdzie upaćkałyśmy się farbami robiąc naszą piękną pracę, lecz została staranowana przez mojego psa, co efektem była również potrzeba umycia go.
Piękna wiosna tej zimy. Pojawiło się słonko, a skoro ja kocham wiosnę, strasznie ubolewam, że jej nie ma. Niedługo Święta, mam właśnie teraz przerwę wielkanocną, rozmawiałam ostatnio przez skajpaja z moim kochanym bratem - Mateuszem, nie mogę się doczekać kiedy przyjedzie, bardzo ubolewam, że nie mieszka już w sąsiednim bloku czy nawet na końcu miasta, mogłam do niego przyjść i pożalić się z problemów, teraz nie mogę robić nic poza nudzeniem się w domu, akurat tak się składa, że za miesiąc ma urodziny, więc prezent muszę mu kupić w najbliższym w czasie. 
< skajpaj z Matim, jakość ;x >

Takim miłym akcentem kończę posta, ze względu również na to, że długo mnie nie było chociaż jestem w Tym zielona, spróbuję urozmaicić bloga i zmienić jego wygląd, łapcie również mojego nowo-założonego ask'a, jako wynagrodzenie za ten tydzień : ♥ KLIK ♥ oraz : ♥ KLIK ♥ / Cece.

wtorek, 19 marca 2013

Fałszywi przyjaciele.




                                                                      No Siema! <3
         Jak już mówiłam coraz więcej osób wchodzi na mojego bloga, chociaż nikt nie pozostawia komentarzy, nawet z prośbami wejść, no cóż, myślę, że kiedyś to się rozkręci. Zostałam dziś w domu, chociaż mogłam iść do szkoły, lecz nie lubię się tam często udawać.
         Dobra,
 przechodzę do tematu, więc w moim życiu pomimo, że przeżyłam dopiero 13 lat roiło się od fałszywych ludzi, jednak nie było tak zawsze. Pierwszym moim prawdziwym przyjacielem, którego znałam od dzieciństwa był i nadal jest pomimo przeprowadzki mój brat - Mateusz. Poprzedzając fakt, że zawsze robiliśmy coś w trójkę, gdyż wraz z moim starszym, rodzonym bratem i tak zawsze wolałam tego ciotecznego. Mam wiele wspomnień z dzieciństwa, które wspominać należy w dwóch miejscach. Jakieś parę lat potem urodzili się młodsi bracia Mati'ego - Krzyś i Łukasz. Mimo, że są mali i tak bardzo rozrabiają od razu ich pokochałam, są takim małym oczkiem w głowie, niestety nadal mieszkają tam gdzie Mati, więc praktycznie się nie widujemy.
           Podczas chodzenia do pierwszej klasy poznałam Justynę. Była ona moją prawdziwą przyjaciółką, mówiłyśmy sobie wszystko, lecz nasze znajomości urywały się od czasu do czasu, lecz nasza przyjaźń dotrwała do dziś dzień. W między czasie nie działo się nic strasznego, jeśli chodzi o niepotrzebne znajomości (klasy 1-3). W klasie piątej, gdy 'dołączyliśmy się' do klasy "A" (mieliśmy z nimi wf) zaczęłam przyjaźnić się ze wszystkimi tutejszymi dziewczynami. Wtedy dopiero się zaczęło, zobaczyłam jak niektóre znajomości mogą być fałszywe. Przyjaźniłam się wtedy z Dominiką i Adą. Wydawało się mi, że są zwykłymi, dobrymi koleżankami, ale do czasu. Nie da się tego opisać, to trzeba przeżyć. Tak właśnie rok później rozwinęłam się, zaczęłam rozumieć świat i ludzi, przejrzałam na oczy, jaki jest naprawdę świat. Zaczęłam być wyśmiewaną 'blondi', która pozwalała na wszystko.
          
 W czasie tego wszystkiego przyjaźniłam się również z Patrycją, która nigdy mnie nie opuściła. Była moim wsparciem, najlepszą przyjaciółką, całym światem, wsparciem, czułam się przy niej normalnie, robiłam co chciałam, była dla mnie wzorem do poparcia. Lecz przy niej zaczęłam poznawać jak naprawdę jestem ubrana w porównaniu do niej, jak inni na mnie patrzą, choć trochę mnie to nie obchodziło z drugiej strony się tym przejmowałam. Nie zauważyłam nawet kiedy zaczęłam sobie samej kupować ciuchy, wszystko było tylko dla szpanu i zaczęłam się pohamowywać, byłam nową wersją siebie, zaczęłam bardziej dbać o siebie, aby nie być wyśmiewaną nawet przez młodsze grupy. Zaczęłam być zupełnie inna w oczach bliskich dla mnie osób, lecz taka sama w moich. W między czasie poznawałam się z innymi osobami, zawierałam nowo-stare znajomości, a wszystko było po prostu lepsze jak dla mnie.
           Zaczęłam spotykać się wtedy z Magdą - siostrą koleżanki z klasy. Wszystko było lepsze, lecz po jakimś czasie wszyscy się ode mnie odwracali pod pretekstem, że nie jestem sobą i jestem inną osobą. Szczerze? Nie zauważyłam tego i nadal jestem sobą. Jest teraźniejszość i nie zamierzam wymieniać dogłębnie swoich problemów - to co napisałam było praktycznie niczym. Nowa wersja mnie zaczęła pisać blog, rozpaczać po problemach związanych z drugą płcią i starać się żyć dalej pomimo rutyny, pisać pamiętnik i robić nadal to na co nie ma się ochoty. Przestałam był pupilką mamusi, a zaczęłam być oschłą osobą, która nikogo się nie słucha, choć taka nie jestem, jestem tak postrzegana. I tak więcej dowiedzielibyście się od osoby z którą nawet nie rozmawiam - cała prawda.
                                                                                                                                       Cece.

poniedziałek, 18 marca 2013

Podsumowanie dnia.

                                                                 No Siema! <3
            Szczerze? Chciałabym aby ktoś oglądał tego bloga, ponieważ zajmuje mi dużo czasu chociażby zgromadzenie tego wszystkiego. Było mi bardzo miło, gdy weszłam i pojawiło się 10 wyświetleń. Choć nie było żadnych komentarzy zrobiło mi się cieplej na serduchu. Dziś chociażby aby poświęcić się blogowi przeznaczyłam na niego 5 godzin.
             Blogowanie wydawało mi się łatwe i proste ... do czasu, aż zobaczyłam naprawdę jak kawałek tekstu do napisania może zająć tyle czasu. Prześledziłam mnóstwo blogów prosząc o wejście i jak ktoś już tu jest, może zostawić jakiś komentarzyk, nawet jeśli chodzi o większą ilość obserwatorów. Rozmawiałam dziś z bratem, który prze prowadził się do Warszawy, bardzo mi go brakuje, ale przyjeżdża w swoje urodziny <3. Wiem, mam 0 obserwatorów, ale myślę, że to jakoś się rozkręci, muszę poświęcać więcej czasu i moich umiejętności. Dopiero zaczynam poznawać blogera, więc wybaczcie jeśli mam na razie bardzo. Prowadzenie bloga jest moją formą oderwania się od rzeczywistości, chociaż się śmieję nie zawsze jest tak kolorowo.
 <--- Mati <3
            Może myślicie - nastolatka, jakie ona ma problemy?
            A jedyną formą zacierania ich jak na razie było słuchanie muzyki czy robienie dobrej miny do złej gry. Pisanie bloga ma mnie czegoś nauczyć, a jednocześnie być moją internetową formą pamiętnika. Za rok wejdę tu i zobaczę jak mi szło życie, o czym marzyłam i myślałam, a przede wszystkim jak się zmieniłam przez ten cały czas. Jak ktoś to czyta, prosiłabym o mały komentarz z potwierdzeniem, na Tym mi właśnie zależy. Przedtem miałam przyjaciela, miałam z kim pogadać, ostatnio oddaliłam się od wszystkich, ale pocieszam się, że będzie lepiej.
                                                                               Cece.

Przyzwyczajenia.

                                                                     No Hejcia! <3
        Więc tak ... Teraz chciałabym opowiedzieć wam coś o Sobie. Każdy ma jakieś nawyki, historie i potrzeby. Spróbuję to wszystko wam streścić i napisać pewne fakty:

  • Kocham jeść! Tylko ... nie tak jak inni, zaczynam to robić nałogowo, jednak utrzymuję stałą wagę, dlaczego? (Następny punkt),
  • Trenuję siatkówkę, koszykówkę, ręczną oraz pływanie, mam również jeszcze obowiązkowy wf, którego jeszcze ani razu nie opuściłam,
  • Nienawidzę, gdy ktoś mnie budzi z rana, nawet mój pies,
  • Gdy jestem u kogoś kto posiada gitarę zawsze ją biorę i zaczynam grać, pomimo, że nie potrafię,
  • Nie lubię swojego brata, pomimo, że spędziłam z nim połowę dzieciństwa,
  • Nie umiem i chyba nigdy nie nauczę się gotować,
  • Lubię dzwonić pod przypadkowe numery i wkurzać ludzi,
  • Kocham zapach benzyny i farb, jednak nienawidzę zapachu naftaliny,
  • Nie znoszę, gdy ktoś piszę mazakiem lub robi coś ze styropianem, 
  • Nie gram w gry, bo nie lubię,
  • Nie lubię zbytnio dzieci, lub osób zachowywujących się jak dzieci,
  • Szybko przyzwyczajam się do nowych ludzi,
  • Z natury nic praktycznie nie pamiętam,
  • Czasami jestem zmuszona robić 200 brzuszków, co wytrzymuję,
  • Nie lubię swojego prawdziwego imienia oraz ciała,
  • Za przyjaciół wolę mieć płeć przeciwną, a co zarazem idzie wierzę w przyjaźń damsko-męską, 
  • Nie sprzątam niczego, rzucam do szafy,
  • Nie trawię róż, są prze reklamowane,
  • Nie wyobrażam sobie życia bez muzyki,
  • Mam brata ciotecznego z którym się wychowałam, lecz po wyprowadzce go nje znoszę!  Lecz i tak zawsze go będę kochać <3

All.

                                                                                 No Siema! <3
        To mój pierwszy post odkąd założyłam tego bloga. Jestem zwykłą młodą dziewczyną o zwykłych, najnormalniejszych problemach życiowych, o których jednak na tym blogu będę starać się nie opowiadać.
        Na początek - O czym będę pisać? Będę opisywać niektóre sprawy życia codziennego, tworzyć tagi i przede wszystkim będę starała się urozmaicić mojego bloga, aby ten podobał się większością osób. Może kiedyś osiągnę pewien sukces w blogowaniu. Jest to bowiem mój pierwszy blog w życiu <3.      

        Nie jestem niczyją kopią czy nie dociągnięciem, "Bo ja jestem sobą, a nie tym kogo ze mnie robią". Nie korzystam z żadnych źródeł wiedzy ani internetu. Możliwe, że niektóre zdjęcia znajdujące się na blogu będą moim dziełem, lecz nie posiadając aparatu ciężko będzie mi robić 'profesjonalne' zdjęcia. Nie chcę pisać identycznie jak niektóre blogger'ki, chcę być oryginalna, inna, gdy zostanę postrzegana inaczej -trudno, każdy ma inny tok myślenia. Na blogu będę starać się wyrazić moje uczucia i postrzegania na świat, a teraz żeby was nie zanudzać (chociaż wiem, że być może praktycznie nikt nie będzie czytał tego bloga, będę robiła wszystko aby został on doprowadzony do obiegu po internecie, lecz pragnęłabym jednak ktoś do niego zaglądał i komentował moje starania, chociaż i tak będę się do 'was' zwracała w liczbie mnogiej) może zajmę się do 'stworzenia' tego bloga i napisaniu pierwszego (nie-wprowadzającego) posta <3.